Rodzinne zwiedzanie Stoczni Gdańskiej od strony Martwej Wisły, to swoisty powrót do przeszłości. Wspominam z nostalgią i dumą swój udział w sierpniowym strajku ’80 i strajkach w roku 1988. Nasze zwycięstwa i późniejsze demokratyczne przemiany. Dzisiejsze obrazy stoczniowych terenów, nabrzeży nie napawają optymizmem. Będzie co naprawiać. Nie tylko w stoczni.
Sławomir Rybicki
Udostępnij treść: