50 lat temu na Wybrzeżu doszło do dramatycznych, jednych z najkrwawszych wydarzeń w najnowszej historii Polski – robotniczej rewolty – nazwanej później przez historyków i publicystów – „wydarzeniami grudniowymi”.
Wczoraj składaliśmy kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Dzisiaj o 6 rano dokładnie 50 lat po „czarnym czwartku” nieopodal przystanku Gdynia-Stocznia pod Pomnikiem Ofiar Grudnia w Gdyni, miałem zaszczyt i imieniu Senatu RP złożyć wieniec oddając – jak sądzę w imieniu Nas wszystkich – hołd poległym w gdyńskiej masakrze.
Oddaliśmy cześć pamięci zamordowanym stoczniowcom, portowcom, uczniom a także wszystkim ranionym, pobitym, zwolnionym z pracy, prześladowanym uczestnikom tych tragicznym wydarzeń, którzy mieli odwagę stanąć w obronie godności, wolności i przeciwstawić się komunistycznej władzy – tu w Gdyni i na całym Wybrzeżu: w Gdańsku, Szczecinie, Elblągu i wielu innych polskich miastach.
17 grudnia 1970 roku w zimowy poranek gdynianie udawali się do pracy, na uczelnie i do szkół. Dla wielu z nich był to tragiczny dzień, wielu nie dotarło do miejsca swojej pracy. 18 – stu z nich zostało zabitych na gdyńskich ulicach przez wojsko i milicję seriami kul karabinowych oddawanych z czołgów i helikopterów. Zginęli ludzie młodzi, tylko trzech spośród nich przekroczyło 30. roku życia.
Kilkuset zostało rannych, setki zatrzymanych i pobitych w milicyjnych kazamatach. Symbolem tej tragedii, ale myślę, że symbolem całych wydarzeń grudniowych był pochód ulicą Świętojańską w Gdyni z ciałem Janka Wiśniewskiego – w istocie Zbigniewa Godlewskiego – opisanego w balladzie o wydarzeniach grudniowych : „ na drzwiach ponieśli go Świętojańską, naprzeciw glinom, naprzeciw tankom, za chleb i wolność i wolna Polskę Janek Wiśniewski padł”. Te słowa oddają istotę grudniowego protestu – walki o godne życie i wolną Polskę.
Pamięć i tradycja Grudnia 70 roku stała się ważnym elementem tożsamości mieszkańców Trójmiasta ale była także fundamentem ruchu antykomunistycznego na Wybrzeżu, Studenckiego Komitetu Solidarności, Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, bliskiego mi Ruchu Młodej Polski czy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
Wspólne dla naszych środowisk było między innymi wspólne organizowanie obchodów kolejnych rocznic Grudnia pod brama nr 2 Stoczni Gdańskiej w 1977, 78 i 79 roku. Co roku było nas więcej i mimo represji , aresztowań, rewizji w naszych domach, prewencyjnych zatrzymań – pamięć Grudnia 70 jednoczyła coraz większa ilość osób. W tym miejscu chciałbym podkreślić ogromną rolę Bogdana Borusewicza w organizacji tych wydarzeń.
Ostatecznie idea pomnika poległych stoczniowców została urzeczywistniona w okresie „Solidarności” w grudniu 1980 roku. Niezmiernie ważna była również żywa pamięć o Grudniu. Jednym z podstawowych postulatów strajkujących w Sierpniu 80 roku był postulat budowy pomnika ofiar grudniowej tragedii.
Historia Grudnia 70 – tego roku jest przestrogą przez despotycznymi , autorytarnymi rządami, które w obronie obłędnej ideologii, w obronie swoich przywilejów, gotowe są do użycia przemocy, terroru. To historia władzy zwanej „ludową”, która użyła wojska i milicji, użyła broni wobec bezbronnych ludzi – wobec protestujących na ulicach polskich miast. Ta zbrodnia nie została – niestety – nigdy dostatecznie osądzona. Tu w Gdyni pamiętamy o tym.
Ale wydarzenia grudniowe, to także dramatyczna lekcja, która nie poszła na marne. To był ważny przystanek na polskiej drodze do pełnej niepodległości. Nie byłoby Sierpnia ‘80 roku, nie byłoby takiego Sierpnia, gdyby nie nauka i wnioski jakie strajkujący 10 lat później wyciągnęli z grudniowego dramatu 1970 roku. Można metaforycznie powiedzieć, że Sierpień 1980 roku narodził się właśnie w Grudniu 70 roku. Nie byłoby wolnej, suwerennej Polski bez ofiary jaką złożyli uczestnicy wydarzeń Grudnia 197o roku.
Cześć Ich Pamięci!