Czy po prezentacji opinii grafologów dot. autentyczności teczek znalezionych w szafie gen. Kiszczaka możemy mówić o jakimś zasadniczym przełomie w ocenie Lecha Wałęsy? Myślę, że nie...
Wszyscy mieliśmy świadomość jego uwikłania w niejasne kontakty, w jakąś skomplikowaną grę ze służbą bezpieczeństwa PRL-lu (akt słabości i załamania młodego, aresztowanego robotnika w dramatycznych chwilach wydarzeń grudnia 70-tego roku). Mam nadzieję, że Lech Wałęsa opowie nam kiedyś o tej niełatwej dla niego historii. Ale pozostanie symbolem polskich dążeń do wolności , przywódcą strajku w sierpniu 1980 r., liderem „Solidarności”, laureatem pokojowej nagrody Nobla. Jego legenda pozostanie, mimo że wielu polityków chciałoby wykreślić go z kart historii Polski. Lecha Wałęsę oceniać należy poprzez pryzmat całości jego postaw i dokonań. Czy istnieją bohaterowie bez skazy?